Gdy wyjazd integracyjny staje się przykrym obowiązkiem

0
876

Wyobraźmy sobie sytuacje, kiedy to szef urządza obowiązkowy wyjazd integracyjny. Pomińmy to, że zwierzchnik nie ma prawa zmuszać podwładnych do spotkań towarzyskich, jeśli te odbywają się w dni wolne. Zajmijmy się tym, czy sami pracownicy mają na to ochotę. Jeśli chcą, świetnie, paintball bądź hotel ze spa może być świetną odskocznią od codziennych obowiążków. Ale co w sytuacji, gdy pracownicy nie przepadają za własnym towarzystwem bądź, co gorsze, panuje w firmie moda na donoszenie i przysłowiowe „kopanie dołków”? Wtedy nie jest już tak różowo, nie pojedziesz źle, bo zaczną się domysły, dlaczego, plotki itd. Następnie, taki wyjazd łączy się z kolacjami, przy których zazwyczaj nie kończy się na jednej lampce wina. Ludzie daleko od domów i rodzin pozwalają sobie na więcej. A wtedy można powiedzieć wiecęj niż by się chciało. I w takich sytuacjach możemy być pewni, że ktoś wypił mniej niż my i uważnie slucha tego, co my mamy w tej chwili do powiedzenia. A konsekwencje tej „gorączki sobotniej nocy” mogą być ogromne, zwłaszcza, gdy wypowiedź dotyczyła dyrekcji lub innego, wrażliwego tematu. Więc podejmując decyzję o udziale w takim wyjeździe warto pamiętać o tym, z kim jedziemy, bo to nadal nie są wakacje tylko wyjazd służbowy, może o innym charakterze, ale nadal służbowy.

finansepolaka.pl

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here